Witaj na terytorium psa. Jeśli jesteś gotów, przekrócz ten próg i dostąp do rejestrowania swojego psa.
Lolipop bez słowa spojrzała w tym samym kierunku, co ona. Wzruszyła ramionami, dalej milcząc.
Dropsik podbiegł do Blacky. - Hej! - szczeknął radośnie za plecami Blacky niespodziewanie.
Offline
Mała podskoczyła i pisnęła, po chwili odwróciła się i zauważyła radosnego szczeniaka w jej wieku.
-hej! Przestraszyłeś mnie!-
Zamerdała radośnie ogonem.
-Jestem BlacklRose ale mów mi Blacky, a ty?-
Uśmiechnęła się słodko.
Offline
- Ja jestem Drops! - Też zamerdał ogonem i kilkakrotnie zaszczekał. - Pobawimy się?
Offline
Blacky rozpromieniała, dawno nikt nie proponował jej zabawy.
-Jasne! Tak! Tak! Ale w co?-
Spytała słodko.
Offline
Drops usiadł zamyślony. - Do tej zabawy potrzeba trochę więcej energicznych piesków.. - zamyślił się. - O! Wiem! Ganiany! - dotknął Blacky, a po chwili zaczął uciekać. Chwilę stanął, czekając na to, czy Tenca się zgodzi.
Offline
Mała się ucieszyła i zaczęła biec za Dropsem. Nagle zza krzaków na Dropsa wyskoczył tęczowy szczeniak.
-buuu!-
Chciał go wystraszyć.
Offline
Drops aż podskoczył i wylądował plackiem na ziemi. - Ou.. - otrzepał się, wstał, rozejrzał się. - Blacka! Tu jest jakiś duch!
Offline
-D-duch!?-
Przeraziła się. Rev zaczął się tarzać po ziemi i śmiać.
-ha ha ha! Ale cię przestraszyłem!-
Śmiał się.
Offline
Drops się obruszył, spojrzał na Rev'a i lekko, nie chciąc mu zrobić krzywdy, trącił go łapą. - Ahh! A ja prawie co zawału nie dostałem! - ma dźwięczny, chłopięcy głos.
Offline
Savvy obserwowała bawiące się szczeniaki. Najwidoczniej już wydobrzała. Usiadła.
Cyrcus przewróciła oczami i poszła w stronę Savvy i Lolipop. Usiadła obok nich. Savvy wzdrygnęła się na widok szabli wbitej w serce.
"Ufam tylko sobie.
Sobie, i swojemu instynktowi." - Savannah
---
"Życie nigdy nie ma,
nigdy nie miało
i nigdy nie będzie mieć sensu..." - Savannah
---------------
Poznaj Goldynę, Cyrcus Livi i Ramzera!
------------
Strzeż się Tajfuna i Dennesie'go...
Wyposażenie: 490$, Czarno-Biała Kokardka Na Złe Sny (Livi),
Offline
-Ha ha ha! Strzeżcie się albowiem ja! Bóg ziemi, podziemi i nieba, jestem tu by być waszym przywódcą!-
Wstał i zrobił dumną pozę wypierając klatkę piersiową do przodu przy czym się potknął i wyglądał prześmiesznie. Bardzo fantazjował. Upadł do przodu, jego przednie łapki leżały a tylne stały.
-znaczy...Rev jestem...-
Spojrzał słodko do góry.
-A ja jestem Blacky-
Zmachała ogonkiem.
-Bogini tęczy!-
Próbowała naśladować Rev'a
//Rev ma głos jak Maleństwo z Kubusia Puchatka xd
Offline
Lolipop widząc zeschłą krew, spojrzała w innym kierunku.
Drops chwilę się zamyślił, stanął na wysokiej skale i zawył. - A ja jestem.. Ja jestem Bogiem Losu i Czasu! - poturlał się ze skały, głośną drząc się "OłŁąalłĄ!" xd
Offline
Cyrcus zaśmiała się i wyjęła pyskiem szablę z skóry. Skóra zarosła i nie było widać ani śladu krwi. - Ktoś tu ma strach przed krwią, co? - Savvy warknęła z pogardą.
"Ufam tylko sobie.
Sobie, i swojemu instynktowi." - Savannah
---
"Życie nigdy nie ma,
nigdy nie miało
i nigdy nie będzie mieć sensu..." - Savannah
---------------
Poznaj Goldynę, Cyrcus Livi i Ramzera!
------------
Strzeż się Tajfuna i Dennesie'go...
Wyposażenie: 490$, Czarno-Biała Kokardka Na Złe Sny (Livi),
Offline
- Nie. - mruknęła pod nosem. - Po prostu nie lubię.. Nie lubię.. - chwilę się zamyśliła. - Jej woni.
Offline
Przewróciła oczami. - Aha... A tak w ogóle kto TY jesteś, kundlu? - Powiedziała straszliwa suczka. Savvy pomału traciła cierpliwość do nowo poznanej.
"Ufam tylko sobie.
Sobie, i swojemu instynktowi." - Savannah
---
"Życie nigdy nie ma,
nigdy nie miało
i nigdy nie będzie mieć sensu..." - Savannah
---------------
Poznaj Goldynę, Cyrcus Livi i Ramzera!
------------
Strzeż się Tajfuna i Dennesie'go...
Wyposażenie: 490$, Czarno-Biała Kokardka Na Złe Sny (Livi),
Offline