Witaj na terytorium psa. Jeśli jesteś gotów, przekrócz ten próg i dostąp do rejestrowania swojego psa.
- W takim razie chodźmy tam!
// Przenosimy się do karczmy.
Wiem! No tak.. Ja mam sześć Elfów. I tak się składa, że ich chyba zgubiłam.. Ostatnio widziałam ich w karczmie. - zamyśliła się.
- E.. E.. Elf? Nigdy nic nie mówiłaś o żadnym elfie!
- Gdzie jest mój Elf? - rozejrzała się, zaczęła podnosić łapę za łapą. - Tak, tak, Savvy. Ale nie widziałaś może mojego Elfa? Pałętał się gdzieś niedaleko.. Mały taki.. 20-cmtrowy... Fioletowowłosy..
- Już.... Ci się... przypomniało? - spytała spokojnie, ale ostrożnie.
- Co ty dziewczyno robisz! - próbowała się wyrywać, po chwili przełknęła ustrojstwo i spojrzała na Savvy.
Rocka palnęła się łapą w łeb. - Ty... Jesteś... STĄD! - wrzasnęła i rzuciła się na nią, zaczęła trząść nią na prawo i lewo, a później wcisnęła jej w gardło jakieś gardło poprawiające pamięć.
Spojrzała na nią jak na lampuskę. - Wybacz, nie znam cie, w takim razie. Ja mieszkam daleko w Paryżu, przyjechałam tu z szczeniętami i chłopakiem, a jedyną moją znajomą jest Lucca.
- CO?! Nie poznałyśmy się na Hawajach, tylko tutaj! A ja nazywam się Savannah! W skrócie Savvy lub Rocka! Ty jesteś Lizak, inaczej Lolipop, czyli Alpha MPD, tzn. Miejskich Dzikich Psiódł!
- Pamięć? Tak w sumie.. - przyjrzała się uważnie Rocce. - Kim ty jesteś? Znaczy, kojarzę cie, poznałyśmy się na hawajach. Jak ci tam było? Lucca? Kucca? Fucca?
- No ale... Przecież tu się poznałyśmy! Hmm... Chyba wiem o co chodzi... Straciłaś pamięć!
Po chwili roztrzepana usiadła i spojrzała na Rockę, krzywiąc łebek. - Nigdy nie szłam na około wsi.
- Nie pamiętasz tej drogi? - spytała Rocka.
Pomału się tutaj dostała razem z Rocką, rozglądając wokoło, jakby nie kojarzyła miejsca.
BlackRose wystraszona i zmartwiona pobiegła za resztą.